Czytania na dziś

Jasnogórskie czuwanie w intencji Polonii 25-26 listopada 2011 roku

Czuwanie odbyło się w nocy z 25 na 26 listopada. Było pięknie. Piękne modlitwy, dużo ludzi, dużo młodzieży, sporo znajomych. Matka Boska jak zwykle piękna. Czuwanie rozpoczęło się o godzinie 18 w auli o. Kordeckiego koncertem zespołu „Gaudeamus”, w którego skład wchodzą klerycy z seminarium w Poznaniu. Gościnnie także zaśpiewali jak to powiedział Ksiądz Mariusz, "Dinozaury z zespołu" czyli księża, którzy utworzyli ten zespół, będąc klerykami. Po koncercie kleryków był koncert zespołu Sióstr Misjonarek. Po występach rozpoczęło się czuwanie w Kaplicy Cudownego obrazu Matki Bożej. Było powitanie przybyłych pielgrzymów i dalsza część czuwania. Był Różaniec prowadzony przez nowicjuszy; był Apel Jasnogórski; Modlitwa za emigrantów i ich duszpasterzy oraz o nowe powołania prowadzona przez kleryków; Modlitewne przygotowanie do Eucharystii prowadzone przez Siostry Misjonarki Chrystusa Króla; Uroczysta Msza Święta pod przewodnictwem i z homilią ks. bpa Wojciecha Polaka, Sekretarza Generalnego Konferencji Episkopatu Polski; Nabożeństwo za Ojczyznę prowadzone przez pielgrzymów z parafii NSPJ w Szczecinie; Nabożeństwo w intencji rodzin doświadczonych emigracją prowadzone przez pielgrzymów z Gieranion na Białorusi; Droga krzyżowa prowadzona przez młodzież z parafii św. Jana Chrzciciela w Stargardzie; Zakończenie z Błogosławieństwem.

Czuwanie bardzo fajne. W Auli o. Kordeckiego, gdzie można było sobie odpocząć, porozmawiać, napić się gorącej kawy lub herbaty, widać było pełno szczęśliwych ludzi, z twarzy których uśmiech nie schodził. Ludzi szczęśliwych z przybycia tam, spotkania się ze znajomymi, z rodzinami, a przede wszystkim ze spotkania z Matką Boską i powierzenia jej swoich modlitw i próśb, z którymi przyjechali tam. Było dużo śpiewów, pięknych modlitw. Droga krzyżowa prowadzona przez młodzież nie była zwykła drogą krzyżową do jakiej jesteśmy przyzwyczajeni. Miała trochę inny charakter i inne stacje. Droga ta była opowiadaniem życia pewnej młodej dziewczyny mieszkającej za granicą z mamą. Dziewczyny, która umierała, która cierpiała z powodu raka. Opowiadanie to pisała dziewczyna na swoim blogu w internecie, pisała o swoim cierpieniu, przeżyciach, pisała aż do ostatniej chwili, aż do śmierci. Ta droga krzyżowa dała dużo do myślenia.

Po całym czuwaniu i po Błogosławieństwie wszyscy udaliśmy się do domów w różne strony Polski i Świata, bo byli także pielgrzymi z zagranicy. Było zmęczenie, ale warto było się poświęcić.

Następne czuwanie już w październiku. Naprawdę warto pojechać.

Więcej informacji i multimedia dostępne są tutaj. Można tam obejrzeć zdjęcia, posłuchać jak to było i powspominać. Można także obejrzeć Mszę Świętą.

W drodze powrotnej udaliśmy się do Lichenia by trochę pozwiedzać i się pomodlić.

Poniżej znajdują się zdjęcia z wyjazdu.